piątek, 23 września 2016

A Bóg pozostał jej wierny

Żeby nie było, że tylko o pieniążkach w główce duchownego się kręci myśl. Bóg dał mi łaskę, aby przygotować do spotkania z Nim stosunkowo młodą kobietę. Przed kilkoma dniami, zaraz po śniadaniu, pojechałem na wezwanie do szpitala do umierającej kobiety. Byłem szczęśliwy, że mogłem ją wyspowiadać i namaścić. Trzy dni później, akurat w czasie mojej wizyty ta osoba na tyle była silna, że mogła przyjąć odrobinę Najświętszego Sakramentu. Widziałem jej piękne oczy, które wypełniły się zainteresowaniem. Wtedy podsumowałem nasze spotkanie przypominając, że przyjęła wszystkie potrzebne w tym czasie sakramenty. Nie byłem w stanie powiedzieć, że jest już przygotowana na śmierć. Dziś jej bliscy zgłosili się, aby przygotować jej uroczystości żałobne. Bóg wziął ją do siebie w dniu spotkania w Eucharystii. Teraz jej oczy widzą Tego, którego przyjęła w Komunii Świętej. A ja po raz kolejny zobaczyłem wierność Boga, który daje każdemu szansę na pojednanie się z Nim.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz