niedziela, 29 grudnia 2013

Zaskoczenie na ambonie

Przez pierwsze lata kapłańskiej posługi wszystkie kazania starałem się wcześniej napisać. Zwłaszcza takie uroczyste, ważne. O rekolekcjach to już nie wspomnę. Teraz zdarza się to już rzadziej. Przez szacunek dla wydarzenia jakim był pogrzeb śp. Stanisławy wydrukowałem tekst kazania na kartkach. Bezpośrednio przed liturgią ks. Kazimierz przekazał mi jeszcze kilka istotnych informacji o życiu swojej mamy. Wszystko pięknie poprawiłem i wydrukowałem. Niepotrzebne strony podarłem. Bardzo się zdziwiłem, gdy po Ewangelii zajrzałem do moim kartek i ... brakowało pierwszej strony. Została podarta. Były za to dwie drugie... Przez moment zastanawiałem się co było na tej pierwszej stronie... Nie było łatwo. Na mojej szczęście uczestnicy pogrzebu wcale nie oczekiwali szybkiego rozpoczęcia. Liturgia była tak podniosła, że na te pierwsze słowa mogli trochę poczekać. I poczekali. Jak to jest ważne, aby się przygotować do pogrzebu. Nawet, gdy już myślimy, że jesteśmy przygotowani, to może się okazać, że śmierć będzie zaskoczeniem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz