czwartek, 6 września 2012

Głód Pierwszej Komunii

Zaczęło się.
Głód Eucharystii. Tęsknota za spotkaniem ze Zmartwychwstałym Chrystusem. To pragnienia bardzo cenne w sercu chrześcijanina. I nie powinny nigdy nikogo dziwić. Taki głód przeżywają osoby, które żyjąc w niesakramentalnych związkach nagle dostrzegają, że brakuje im "tych spotkań" z Bogiem. Tęsknota ta sieje niepokój w sercu ociągającego się ze spowiedzią "ciężkiego" grzesznika. Z jednej strony tęskni za Komunią, a z drugiej katuje swoje serce zwlekaniem ze spowiedzią. Skądś to znam. Bynajmniej nie tylko z pozycji siedzącej w konfesjonale.
A dziś rzecz idzie o Pierwszą Komunię. Dotarła już do rodziców dzieci informacja, że będą musieli się zgłaszać do kancelarii, aby wyrazić chęć przystąpienia dziecka do Pierwszej Komunii Świętej. Dotyczy to przede wszystkim tych, których los rzucił z zamieszkaniem gdzieś daleko od granic naszej parafii. A do tego doszła okoliczność pobierania nauki przez dziecko w szkole podstawowej na naszym, salezjańskim terenie. Z niecierpliwością wyczekuję tych spotkań. Poznam nowe osoby, których jeszcze nie wiedziałem w kościele :) Tak się niestety składa, że pojawią się na ten sezon, aby potem znowu gdzieś zniknąć. Mają ten chwilowy "głód" pierwszej Komunii Świętej. A dzieci, które zazwyczaj chodzą na czterech nogach do kościoła będą się tylko dziwić, że nagle to takie ważne, aby być na Mszy świętej. Nogi rodziców są bardziej wysłużone, więc po Pierwszej Komunii będą musiały odpocząć, a na dwóch swoich dziecko samo nie dotrze do kościoła.
Oczywiście każde uogólnienie jest niebezpieczne i niesprawiedliwe. Więc są jeszcze bardzo w porządku w tym względzie rodziny. I dla nich podaję wiadomość: Komunia będzie 12 maja :), co potwierdzę w najbliższą niedzielę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz