piątek, 21 września 2012

Świat jest taki mały

Tym razem już nie o Hiszpanii, ani nie o Ukrainie. Dziś, w tym ostatnim dniu mojego życia, dowiedziałem się, że jeden z moich znajomych księży (jak widać niezbyt dobrze) ma rodzinę w wiosce (Stary Kłosów), w której przyszlo mi przeżyć pierwsze 9 lat życia. Chodzi o księdza Lucjana pochodzącego z Chojny, a obecnie pracującego w szczecińskiej katedrze. Znamy się, a może bardziej on mnie kojarzy od około 16 lat. Wtedy bylem na asystencji w Swobnicy, a on uczniem w rodzinnej Chojnie. Kilka miesięcy temu zaskoczył mnie tym, że się tak długo znamy. A dzisiaj ja mogłem mu sprawić niespodziankę oznajmiając, gdzie w pewnym sensie wcześniej przecięły się drogi naszego życia. Byl zaskoczony. O tych powiązaniach powiedziała mi koleżanka jego ojca, który chodził do szkoły kierowanej przez mojego dziadka. Jaki ten świat mały.

1 komentarz:

  1. Padre, codziennie zaglądam po kilka razy i czekam na światełko w tunelu:)

    OdpowiedzUsuń