sobota, 28 lipca 2012

Zastępowałem Księdza Generała

Tak sie zdarzyło. W dniu dzisiejszym swoją profesję czasową ponawiał jeden z moich współbraci, pochodzący z parafii, w której obecnie pracuję (przecież wiadomo, że chodzi o św. Jana Bosko w Szczecinie). Formuła profesji przewiduje złożenie jej na ręce przełożonego generalnego. Zedecydowana większość salezjanów składa śluby wobec swoich Prowincjałów lub innych współbraci do tego celu oddelegowanych. No i tym razem mnie się to przydarzyło. Przed samą liturgią prosiłem profesa, aby podkreślił słowa "który zastępuje Przełożonego Generalnego". Nie wiem jeszcze ilu parafian usłyszało te słowa. Ale przy okazji to sprawdzę.
Po tak ciężkiej pracy, jak zastępowanie Przełożonego Generalnego, należy mi się dzień odpoczynku. Będzie to 22 dzień moich wakacji, które chciałbym przeżyć w lutym 2013 roku :)

Ps. Pani Krysia wysłała do mnie z pociągu sms-a. Cytuję fragment o posadzonych kwiatach: "Proszę Księdza Baardzo, bardzo, bardzo o powściągliwość względem parafian a względem rabatki która jest tylko i tylko przypadkowym wydarzeniem! jest całkowitym spontanem ! niech spowoduje M Y S L E N I E, ZADUMĘ, nad tym co powstało! Całkiem przypadkiem wstąpiłam do Waszego KOŚCIOŁA jadąc na basen olimpijski po drodze posadziłam kwiatki na Aleji J. P., a tego dnia wstąpiłam na mszę św. i zostałam z paroma kwiatkami u Was. oby św. J.P. II DARZYŁ PARAFIĘ SWĄ NIEUSTAJĄCĄ SIŁĄ DZIAŁANIA." (zachowałem oryginalną pisownię). Chciałbym, aby to błogosławieństwo stało się rzeczywistością.

1 komentarz: