wtorek, 21 sierpnia 2012

Ruszyła "Betania"

Betania to miejsce ulubione przez Pana Jezusa. Dom Marty, Marii i Łazarza stał zawsze otworem dla utrudzonego Pielgrzyma. Jezus z pewnością lubił tam nie tylko pouczać dziewczyny o ich różnych drogach uświęcenia codzienności. To miejsce mogło być również świadkiem radości dzielonej z przyjaciółmi. Od kilku lat przy Salesianum (kiedyś się wytłumaczę z tej nazwy) gromadziła się młodzież pragnąca w duchu takiej przyjaźni, dzielonej z Chrystusem, przeżywać swoją codzienność.
Dzisiejsza obeności ks. Dominika dała sposobność, aby "młodzieży" przedstawić nowego pasterza wspólnoty. Stało się to na 8 piętrze bloku przy ulicy Matejki. Żeby było śmieszniej zamiast na Matejki trafiłem z ks. Mariuszem najpierw na ulice Moniuszki. O tyle sympatycznie, że daliśmy czas, aby wspólnota nacieszyła się księdzem Dominikiem. Pewnie jeszcze pozostał niedosyt, ale jego drogi mają szansę jeszcze nie raz przecinać nasze okolice.
Bóg dał nam to spotkanie. Mogliśmy - trzej salezjanie - uklęknąć przed młodzieżą i prosić ich o modlitwę za nas. To wielki dar ich kochających serc. Nawet gdyby nikt z nich nie dotarł na pierwsze spotkanie Betanii w Salesianum, to chociażby dla tej modlitwy warto było odbyć drogę od Moniuszki do Matejki. Malarz dźwięku i malarz obrazu. Nowy pasterz Betanii to także malarz. I dźwięku i obrazu. Słyszy dźwięki i mówi obrazowym językiem. Jak ksiądz Bosko. Bo to przecież salezjańska wspólnota.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz